Zdarza się, że gdy otrzymuję maila z zapytaniem o ofertę lub wycenę jakiejś produkcji filmowej jedyne co wiem to to, że klient chce wyprodukować reklamę, spot lub "filmik". Po takim mailu przeważnie rozpoczyna się długa wymiana wiadomości, z której próbuję dowiedzieć się jaka jest koncepcja, scenariusz czy chociaż pomysł. Od pewnego czasu proponuję spotkania „w cztery oczy”, ponieważ w ciągu pół godziny jestem w stanie dowiedzieć się wszystkiego co jest mi potrzebne do sporządzenia oferty i wyceny. Dodatkowo klient na miejscu dowiaduje się czy napewno stać go na tak śmiały pomysł, który zaproponował. Ta rozmowa może również sprawić, że razem przemodelujemy koncepcję (scenariusz), tak by była nadal atrakcyjna, spełniała swoje zadanie a przy okazji, co jest przecież najważniejsze, film reklamowy mieścił się w budżecie przewidzianym na ten cel. Tak, dobrze wiemy, że cena jest bardzo ważna.
Oto kilka podstawowych pytań, które zadaję przed każdą wyceną:
To jest kilka podstawowych pytań, niekoniecznie w tej kolejności, które po części z siebie wynikają, ale które również generują kolejne pytania. Chociażby: Ilu aktorów? W jakim wieku? Kto będzie odpowiedzialny za casting, kostiumy, make up? Itd.
Jestem świadomy, że przygotowanie odpowiedzi na te pytania to nie jest proste zadanie. Musicie jednak pamiętać, że produkcja filmowa to ciągłe podejmowanie trudnych decyzji, to organizacja tego całego przedsięwzięcia, a na końcu wyczekiwanie czy aby nasza reklama działa tak jak sobie wymarzyliśmy. Dlatego właśnie wolę się spotkać osobiście z klientem, takie problemy mu wskazać i zaproponować pomoc na każdym etapie produkcji. Mi, ze względu na doświadczenie, pójdzie to łatwiej i szybciej. Jestem w stanie wskazać słabe punkty scenariusza i zaproponować inne rozwiązania. Taki sposób pracy ma przynajmniej dwie duże zalety: za moje decyzje realizacyjne w pełni odpowiadam, a oszczędność stresu, czasu oraz zminimalizowanie ryzyka to przecież ostatecznie dla klienta oszczędność.
Każdy przecież chce jak najlepiej zaprezentować swoją markę, nazwisko, siedzibę i produkt lub usługę którą oferuje klientom. Tylko tu znowu trzeba przebrnąć przez „trudne pytania”. Powiem więcej zacznij planować swój spot od ostatnich pytań które powyżej zapisałem. Dzięki temu już na początku będziemy wiedzieli jaką formę ma przyjąć dana produkcja.
Musimy najpierw sobie zawsze odpowiedzieć na pytanie: jaki jest cel? To przecież jest najważniejsze znać powód, dla którego chce się wydać pieniądze, poświęcić czas, zasoby i energię. Nie musisz znać odpowiedzi na wszystkie pytania. Ale jeśli potrzebujesz scenariusza, bardzo chętnie go dla ciebie napiszę, ale muszę wiedzieć jaką historię mam opowiedzieć.
Po tym pierwszym pytaniu jest łatwiej. Obiecuję.
Przy produkcji reklam, spotów czy filmów korporacyjnych oczywiście istnieje coś takiego jak widełki cenowe, ale żeby je nakreślić muszę wiedzieć czego te widełki dotyczą. Oto właśnie w tym wszystkim chodzi. Nic nie da ci informacja, że cena filmów zaczyna się od 5 tysięcy złotych, a kończy… w sumie się nie kończy - bardziej szczegółowo o cenach tutaj. To jest trochę tak jakby się zapytać w sklepie ile kosztują buty. Im precyzyjniejsze nakreślenie założeń tym szybciej przygotowana oferta, a co ważniejsze, tym bardziej udana produkcja filmowa. Oczywiście przygotowałem dla Ciebie podpowiedź jak się za to zabrać - kliknij tutaj.
