To fascynująca historia marki Pole Pole, która w sposób wręcz rewolucyjny próbuje na nowo zdefiniować współpracę między Europą a Afryką. W etycznych warunkach i relacjach powstają wspaniałe i kolorowe ubrania, które szturmem zdobywają popularność w Polsce. Tkaniny kupowane są na rynku w Mwanzie w Tanzanii. Tam też w lokalnych szwalniach są szyte kolejne kolekcje ubrań od Pole Pole. Wszystko pod czujnym okiem Michała Miziarskiego i Doroty Kacperek – założycieli tej firmy.
Gdynia w tej historii pojawia się wielokrotnie. Najważniejszy był jednak chyba początek. Gdy w 2018 roku Michał przyjechał po raz pierwszy do Tanzanii, zauważył na lokalnym targu materiał we wzór, który przypominał mu herb miasta Gdyni. Następnie udał się z nim do pobliskiej krawcowej, aby uszyć dwuczęściowy strój, który jak się później okazało stał się początkiem marki Pole Pole.
Ta historia to przykład na to jak miasto może inspirować. Gdynia słynie z zamiłowania do designu, innowacji i filmu, dlatego bardzo nam miło, że możemy rozpocząć współpracę z Gdynią.
Jesteśmy już w Tanzanii i towarzyszymy Dorocie i Michałowi w zamykaniu kolekcji. To najtrudniejszy czas w ciągu roku, ale też najciekawszy. Jeśli chcecie być na bieżąco z wiadomościami z realizacji naszego filmu zaobserwujcie nasze profile na FB i Instagramie – tam będziemy starać się codziennie informować o postępach i przygodach jakie nas spotkały po drodze.
Mamy plan, aby nasz film zwiedził kilka (a może i kilkanaście) festiwali filmowych. Wierzymy w wyjątkowość naszej historii i chcemy, aby jak najwięcej ludzi się o niej dowiedziało. Planujemy również pokazy połączone ze spotkaniami z bohaterami filmu i twórcami. Wszystko to plany jednak dość odległe. Jedno jest pewne. Na pewno na projekcji spotkamy się w Gdyni, u naszego Partnera Strategicznego. Już nie możemy się doczekać.